Domniemanie i zaprzeczenie ojcostwa, czyli co zrobić gdy okazuje się, że nie jesteś ojcem dziecka…

O ile kobieta zazwyczaj nie ma problemu z ustaleniem, że jest matką dziecka(wykluczam skrajne sytuacje, w których przykładowo mogłoby dojść do błędu w szpitalu i w konsekwencji zamiany dziecka), inna sytuacja może mieć miejsce w przypadku mężczyzn i domniemanego ojcostwa.

Kiedy małżeństwo trwa i relacje między małżonkami są poprawne, zazwyczaj ojcowie nie mają wątpliwości co do pochodzenia swojego dziecka. Problemy zaczynają się wówczas, kiedy coś zaczyna się psuć i pewnego dnia zaczynają nabierać wątpliwości czy podobno wspólne dziecko jest na pewno ich dzieckiem. Jeszcze większe wątpliwości będą mieli, kiedy dowiedzą się że małżonka zdradzała ich przed zajściem w ciążę. Zdarzają się również sytuacje, że mężczyzna dowiaduje się, że nie jest ojcem dziecka już po prawomocnym orzeczeniu rozwodu, kiedy to w wyroku zostaje obciążony obowiązkiem alimentacyjnym na rzecz dziecka, które ostatecznie okazuje się nie być jego. Co w tej sytuacji zrobić?

Kodeks rodzinny i opiekuńczy wprowadza następujące domniemanie prawne:

„Art. 62 § 1 „Jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, pochodzi ono od męża matki.

§ 2. Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem trzystu dni od ustania lub unieważnienia małżeństwa, lecz po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa, domniemywa się, że pochodzi ono od drugiego męża. Domniemanie to nie dotyczy przypadku, gdy dziecko urodziło się w następstwie procedury medycznie wspomaganej prokreacji, na którą wyraził zgodę pierwszy mąż matki.”

Domniemanie powyższe może zostać obalone tylko na skutek powództwa o zaprzeczenie ojcostwa. W każdym przypadku zaprzeczenia pochodzenia dziecka z małżeństwa wymagane jest, aby zostało ustalone, że mąż matki nie tylko nie był, lecz i nie mógł być ojcem dziecka. Ciężar wykazania powyższej przesłanki spoczywa na powodzie, czyli na osobie, która domaga się zaprzeczenia ojcostwa. To jaki dowód przedstawimy w sądzie zależy tylko od nas. Oczywiście najbardziej wartościowym dowodem dla sądu orzekającego w sprawie, w celu przesądzenia ojcostwa, jest dowód w postaci badania polimorfizmu DNA, który w sposób pewny może zarówno wykluczyć ojcostwo, jak i wskazać z prawdopodobieństwem równym praktycznie pewności, kto jest ojcem dziecka. Przydatne mogą być jednak również inne dowody przedstawione przez stronę, np. zeznania świadków czy dokumenty prywatne.

Powództwo o zaprzeczenie ojcostwa może wytoczyć: mąż matki, matka dziecka, dziecko oraz prokurator. Jeżeli dziecko nie ukończyło osiemnastego roku życia, w jego imieniu może wystąpić prokurator.

Warto zauważyć, że obowiązujące przepisy wprowadzają termin, do wytoczenia powództwa:

„Art. 63. Mąż matki może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu roku od dnia, w którym dowiedział się, że dziecko od niego nie pochodzi, nie później jednak niż do dnia osiągnięcia przez dziecko pełnoletności.”

W wyniku wprowadzonej nowelizacji, wydłużono uprzednio obowiązujący termin sześciomiesięczny, co zdaje się być dobrym posunięciem ustawodawcy.

Co jeżeli mężczyzna przekroczy ten termin? Ma jeszcze jedną możliwość. Art. 86 Kodeksu Rodzinnego i opiekuńczego stanowi, że „Powództwo o ustalenie lub zaprzeczenie ojcostwa oraz o ustalenie bezskuteczności uznania ojcostwa może wytoczyć także prokurator, jeżeli wymaga tego dobro dziecka lub ochrona interesu społecznego.”

W tej sytuacji zainteresowany powinien złożyć odpowiedni wniosek do prokuratora aby wytoczył powództwo o zaprzeczenie ojcostwa. Prokurator rozstrzygnie wniosek pozytywnie i wystąpi z powództwem do sądu, jeżeli uprzednio ustali czy jest on zgodny z dobrem dziecka lub prowadzi do ochrony interesu społecznego. Pamiętać należy jednakże, że prokurator nie będzie występował w tej sprawie jako pełnomocnik wnioskodawcy.

Jeżeli chodzi o inne osoby które mogą wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa to matka może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa swego męża w ciągu roku od dnia, w którym dowiedziała się, że dziecko od niego nie pochodzi, nie później jednak niż do dnia osiągnięcia przez dziecko pełnoletności.

Natomiast dziecko po osiągnięciu pełnoletności może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu roku od dnia, w którym dowiedziało się, że nie pochodzi od męża swojej matki. Jeżeli dziecko dowiedziało się o tej okoliczności przed dniem osiągnięcia pełnoletności, termin do wytoczenia powództwa biegnie od dnia osiągnięcia pełnoletności.

Rozwód i co dalej?

Czy ten Pan i Pani są w sobie zakochani, Czy ta Pani tego Pana chce…? Tak zaczynają się słowa pewnej piosenki zespołu Łzy. Odpowiedź w tym przypadku brzmi: NIE, Pan i Pani prawdopodobnie już nie są w sobie zakochani. I zapewne jak najszybciej chcą sobie zacząć układać życie na nowo…

Ostatnia rozprawa, publikacja wyroku, rozwód prawomocnie orzeczony i każdy z byłych małżonków chciałby iść w swoją stronę…. Ale ale, nie tak szybko. Taki scenariusz w rzeczywistości występuje rzadko, i tylko wówczas gdy strony mają między sobą wszystkie sprawy poukładane, w tym przede wszystkim te dotyczące majątku wspólnego. A co jeżeli małżonkowie mieli wspólność majątkową i wcześniej nie pomyśleli o podziale składników majątkowych zebranych w czasie trwania małżeństwa, na przykład w drodze aktu notarialnego?

Nie wszyscy wiedzą, że podział majątku można już zrobić na etapie rozwodu. Jednakże jest to możliwe wyłącznie jeżeli przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu.

Z praktyki: Sądy Okręgowe zajmujące się rozwodami niezwykle rzadko decydują się na dokonywanie podziału majątku wspólnego na etapie orzekania o rozwodzie. Wynika to z konieczności na przykład: przeprowadzenia odrębnego postępowania dowodowego, powołania biegłego do wyceny przedmiotów majątku wspólnego, wyjaśnienia okoliczności spornych. Sąd orzekający o rozwodzie, jeżeli nie uwzględni wniosku o podział majątku wspólnego, skieruje strony do właściwego Sądu Rejonowego, który zajmie się podziałem majątku.

A podział majątku po rozwodzie oznacza kolejną sprawę w sądzie…. Niestety sprawy o podział majątku wspólnego mogą się toczyć nawet kilka lat, jeżeli nie ma zgody co do sposobu podziału majątku wspólnego. Często trzeba powołać biegłego w celu wyceny nieruchomości lub rzeczy ruchomych, a to dodatkowo wydłuża czas oczekiwania na zakończenie sprawy.

W takich sytuacjach radzę klientem przede wszystkim spróbować porozumieć się z byłym małżonkiem, tak aby podział majątku został przeprowadzony w drodze sporządzenia aktu notarialnego, lub jeżeli ma już dojść do rozprawy, aby była ona jedynie formalnością. Strony mogą już przed wszczęciem postępowania ustalić wartość składników majątkowych, w tym wartości nieruchomości, i w przypadku wątpliwości skorzystać z pomocy rzeczoznawcy, który precyzyjnie określi wartość rzeczy, które mają ulec podziałowi. Należy pamiętać, że we wniosku o podział majątku wspólnego konieczne jest podanie  wartości majątku wspólnego (czyli wartości wszystkich składników majątkowych, które mają ulec podziałowi). Strona wszczynająca postępowania powinna liczyć się również z opłatą sądową w kwocie 1000 zł. Jeżeli wniosek zawiera zgodny projekt podziału tego majątku, pobiera się opłatę stałą w kwocie 300 złotych. Następnie, pozostaje nam czekać na termin rozprawy, na którym Sąd wstępnie przesłucha strony. Pamiętajmy, że Sąd zawsze namawiać nas będzie do zawarcia ugody, w tym co do wartości poszczególnych składników majątku wspólnego. Jeżeli strony nie ustalą między sobą odpowiedniej kwoty, konieczne będzie powołanie dowodu z opinii biegłego, co dodatkowo spowoduje wydłużenie postępowania. Biegły rzeczoznawca oceni wartość rynkową nieruchomości i wyda opinię w sprawie, którą w przypadku wątpliwości do prawidłowości dokonanej wyceny, niezadowolona strona będzie mogła zakwestionować.

Zatem rozwód to nie wszystko, czasami niestety jest to początek długiej drogi zmierzającej do ….końca.

Czy można szybko i skutecznie się rozwieść?

W mojej codziennej praktyce, wielokrotnie spotkałam się z pytaniem klientów, czy jest możliwe uzyskanie szybkiego rozwodu. Zawsze odpowiadam tak samo. Że zrobię wszystko co możliwe, żeby tak było, jednakże należy uwzględnić czynnik niezależny ode mnie, czyli sąd.

Niestety terminy oczekiwania w sądzie na wyznaczenie terminu rozprawy rozwodowej są często odległe, a między złożeniem pozwu, a wyznaczeniem rozprawy mija najczęściej kilka miesięcy (zazwyczaj czekam około trzech/czterech, a czasami dłużej, w zależności od sądu.)

Kluczem do sukcesu jest złożenie pozwu, który będzie pozbawiony błędów formalnych, który od razu sąd będzie mógł przesłać stronie przeciwnej. Należy pamiętać o zawarciu w pozwie informacji dotyczących bezpośrednio stron, wnioskach dowodowych oraz odpowiednim uzasadnieniu.

Czas liczony od złożenia pozwu do przesłania go dalej, zależy od sądu. Najczęściej jest to ok. miesiąc. Stronie przeciwnej również wyznaczany jest termin do złożenia odpowiedzi na pozew (najczęściej czternaście dni), liczony od dnia doręczenia jej pozwu. Sąd chce wiedzieć jakie dowody powoła strona przeciwna, tak aby można było je przeprowadzić w miarę możliwości na pierwszej rozprawie. Zdarza się przy tym, że jednocześnie z przesłaniem odpowiedzi na pozew, sąd wyznacza termin rozprawy, jednakże najczęściej następuje to dopiero po wpłynięciu odpowiedzi na pozew do sądu.

Jeżeli rozwód ma zostać orzeczony bez orzekania o winie stron, istnieje duża szansa, że sprawa zakończy się na jednym terminie. Potrzeba przesłuchania świadków powoływanych przez strony powoduje, że często jeden termin może nie wystarczyć i konieczne jest wyznaczenie kolejnego. A na kolejny termin czekamy, według mojej praktyki, przynajmniej miesiąc, a najczęściej dwa lub dłużej.

I wówczas sprawa nam się przedłuża… Dlatego nie dziwmy się że czasami od złożenia pozwu do wydania wyroku kończącego postępowanie upływa rok lub dwa, a jeżeli zdecydujemy się na złożenie apelacji, nawet trzy lub cztery (Sądy Apelacyjne wyznaczają często rozprawę po 6 miesiącach lub nawet więcej, liczonych od dnia wpłynięcia akt sądowych). Im szybciej zdecydujemy się założyć sprawę tym szybciej zakończy się postępowanie. A jeżeli coś w międzyczasie się zmieni i strony jednak dojdą do porozumienia… pozew zawsze można cofnąć.

Czego możemy domagać się w czasie postępowania rozwodowego?

Rozwód to z pewnością traumatyczne przeżycie nie tylko dla małżonków, lecz również dla dzieci. Ważne jest, by podczas tej procedury nie dać się wciągnąć w grę współmałżonka i być świadomym, jakie kwestie mogą zostać rozstrzygane w czasie postępowania rozwodowego.

Przede wszystkim, sąd ma obowiązek rozstrzygnięcia w wyroku rozwodowym o winie, władzy rodzicielskiej i alimentach dla dziecka, a także o czasowym korzystaniu przez małżonków ze wspólnego mieszkania. W pewnych przypadkach jednakże, zasadnicze znaczenie dla wydania rozstrzygnięcia, ma złożenie wniosku przez zainteresowanego małżonka. I tak na wniosek jednego z małżonków, Sąd rozstrzyga o podziale majątku wspólnego małżonków, o ile są ku temu przesłanki, alimentach dla małżonka, a także w uzasadnionych przypadkach o eksmisji małżonka. Za zgodną wolą stron Sąd może natomiast doprowadzić do podziału mieszkania.

Na wstępie chciałabym zacząć od tego, że przy orzekaniu o rozwód sąd powinien ustalić z czyjej winy nastąpił rozkład pożycia, który to doprowadził do rozpadu małżeństwa. Może się jednak okazać, że żaden z małżonków winy takiej nie ponosi. Małżonkowie mają również możliwość żądania zaniechania ustalenia winy, wtedy sąd orzeka tak jakby żaden z małżonków winy tej nie poniósł.

Oczywiste jest, że sprawowanie opieki nad małoletnimi dziećmi oraz ich prawidłowe wychowywanie stanowi trzon i fundament poprawnie funkcjonującej rodziny. Niestety brak wspólnego pożycia małżonków, a tym bardziej brak ich wspólnego zamieszkiwania negatywnie odbija się na tym modelu. W takim przypadku mamy trzy możliwości, pierwszą z nich jest aby oboje rodzice zachowali pełnię praw w wychowywaniu małoletniego dziecka, jest to możliwe w przypadku, gdy powezmą oni decyzję że zrobią wszystko dla dobra dziecka i w tej kwestii będą ze sobą zgodnie współdziałać, co niestety rzadko zdarza się w dzisiejszych czasach. Druga mówi o tym, że jednemu z rodziców przysługiwać będzie pełnia władzy rodzicielskiej, natomiast drugiemu z nich sąd powierzy tylko możliwość współdecydowania o sprawach najważniejszych, mam tu na myśli np. wybór szkoły do której dziecko będzie uczęszczało czy też zmiana miejsca zamieszkania. Przy wyborze rodzica, któremu powierzona zostanie pełnia władzy rodzicielskiej, sąd powinien wziąć pod uwagę stosunki małoletniego z każdym z rodziców, więź emocjonalną oraz gdzie dotychczas dziecko się wychowywało. Przyjęto, że w przypadku w którym mamy do czynienia z rodzeństwem, nie powinno się go rozdzielać. Trzeci model natomiast zakłada pozbawienie, bądź ograniczenie w wykonywaniu praw rodzicielskich jednego, czy też obojga rodziców, ma to jednak miejsce w wyjątkowych sytuacjach, gdzie przebywanie z jednym bądź z obojgiem rodziców może prowadzić do tragicznych skutków zarówno na tle emocjonalnym jak i materialnym.

Kwestia alimentów w przypadku wychowywania małoletniego dziecka po rozwodzie jest bardzo ważna. Reguluje ona bowiem obowiązek każdego z rodziców względem ich dziecka. W ślad za art. 133 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który mówi o obowiązku alimentacyjnym względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody pochodzące z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Należy mieć na uwadze, że obowiązek alimentacyjny nie wiąże się tylko ze świadczeniem pieniężnym na zaspokajanie potrzeb materialnych, ale jest powiązany także z dochowaniem wszelkich starań w wychowywaniu dziecka.

Bardzo ważną kwestią jest orzekanie sądu o czasowym korzystaniu ze wspólnego mieszkania. Ma to miejsce zwłaszcza w przypadkach, gdy małżonkowie są ze sobą skłóceni. Jeżeli jeden z małżonków zachowuje się uciążliwie dla drugiego i uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie np. nadużywa alkoholu, czy innych środków odurzających, dopuszcza się przemocy itd. wtedy sąd może powziąć decyzję o eksmisji takiej osoby. Sąd może ustalić także na wniosek jednej ze stron podział majątku w sprawie rozwodowej, ale tylko wtedy, gdy ustalenie takie nie będzie prowadziło do nadmiernej zwłoki w postępowaniu.

Kolejną rzeczą, której możemy się za pośrednictwem sądu w sprawie rozwodowej domagać są alimenty dla nas samych. Przede wszystkim należy podkreślić, że alimentów domagać może się małżonek niewinny od winnego, winny od winnego, a także niewinny od niewinnego. Muszą jednak zaistnieć po stronie uprawnionego małżonka pewne przesłanki, a mianowicie chodzi tutaj o niedostatek, względem wysokich możliwości zarobkowych małżonka zobowiązanego.

Ostatnią kwestią, którą pragnę opisać jest podział wspólnego mieszkania. Nadmienić należy, że podział może nastąpić wyłącznie w sytuacji, gdy lokal nadaje się do podziału, a więc wtedy, gdy można go fizycznie podzielić na dwie części, tak by każda z nich tworzyła lokal samodzielny. By do takiej sytuacji doszło, potrzebna jest zgodna wola stron, w tym wypadku współmałżonków, którzy są współwłaścicielami danego lokalu. Sąd może także przyznać lokal jednej ze stron, w sytuacji, gdy współmałżonkowie zgadzają się na takie postanowienie, a jeden ze współmałżonków opuszcza lokal, oraz rezygnuje z przyznania mu lokalu zastępczego.

Jak widać, w sprawie rozwodowej mamy dość szeroki wachlarz możliwości, ważne jest, by w

stresie, który często towarzyszy nam na sali sądowej nie zapomnieć o tych najważniejszych kwestiach, o wiele bardziej komfortowo jest przejść przez tą drogę z pomocą pełnomocnika prawnego który zajmie się wszelkimi sądowymi procedurami i wskaże nam możliwości z których na pewno warto skorzystać, w końcu jest to nowy rozdział w naszym życiu i od nas samych zależy w jaki sposób go otworzymy, czy będzie on uporządkowany, czy też nie.