W
mojej codziennej praktyce, wielokrotnie spotkałam się z pytaniem klientów, czy jest
możliwe uzyskanie szybkiego rozwodu. Zawsze odpowiadam tak samo. Że zrobię
wszystko co możliwe, żeby tak było, jednakże należy uwzględnić czynnik niezależny
ode mnie, czyli sąd.
Niestety
terminy oczekiwania w sądzie na wyznaczenie terminu rozprawy rozwodowej są często
odległe, a między złożeniem pozwu, a wyznaczeniem rozprawy mija najczęściej
kilka miesięcy (zazwyczaj czekam około trzech/czterech, a czasami dłużej, w
zależności od sądu.)
Kluczem
do sukcesu jest złożenie pozwu, który będzie pozbawiony błędów formalnych,
który od razu sąd będzie mógł przesłać stronie przeciwnej. Należy pamiętać o
zawarciu w pozwie informacji dotyczących bezpośrednio stron, wnioskach dowodowych
oraz odpowiednim uzasadnieniu.
Czas
liczony od złożenia pozwu do przesłania go dalej, zależy od sądu. Najczęściej
jest to ok. miesiąc. Stronie przeciwnej również wyznaczany jest termin do
złożenia odpowiedzi na pozew (najczęściej czternaście dni), liczony od dnia
doręczenia jej pozwu. Sąd chce wiedzieć jakie dowody powoła strona przeciwna,
tak aby można było je przeprowadzić w miarę możliwości na pierwszej rozprawie. Zdarza
się przy tym, że jednocześnie z przesłaniem odpowiedzi na pozew, sąd wyznacza
termin rozprawy, jednakże najczęściej następuje to dopiero po wpłynięciu
odpowiedzi na pozew do sądu.
Jeżeli
rozwód ma zostać orzeczony bez orzekania o winie stron, istnieje duża szansa,
że sprawa zakończy się na jednym terminie. Potrzeba przesłuchania świadków
powoływanych przez strony powoduje, że często jeden termin może nie wystarczyć
i konieczne jest wyznaczenie kolejnego. A na kolejny termin czekamy, według mojej
praktyki, przynajmniej miesiąc, a najczęściej dwa lub dłużej.
I
wówczas sprawa nam się przedłuża… Dlatego nie dziwmy się że czasami od
złożenia pozwu do wydania wyroku kończącego postępowanie upływa rok lub dwa, a jeżeli
zdecydujemy się na złożenie apelacji, nawet trzy lub cztery (Sądy Apelacyjne
wyznaczają często rozprawę po 6 miesiącach lub nawet więcej, liczonych od dnia
wpłynięcia akt sądowych). Im szybciej zdecydujemy się założyć sprawę tym szybciej
zakończy się postępowanie. A jeżeli coś w międzyczasie się zmieni i strony
jednak dojdą do porozumienia… pozew zawsze można cofnąć.
Na samym początku warto jest omówić na czym polega bezpodstawne wzbogacenie. Kodeks Cywilny w sposób wyraźny wskazuje, że bezpodstawnie wzbogaconą jest osoba, która bez podstawy prawnej otrzymała korzyść majątkową kosztem innej osoby. Osoba taka jest zobowiązana do wydania otrzymanej korzyści w naturze, czyli w takiej formie w jakiej ją otrzymała, a gdyby to nie było możliwe do zwrotu jej wartości. Oczywiście, jeżeli chodzi o zwrot korzyści to mówimy tutaj także o wszystkim tym, co osoba zbywająca przedmiot bezpodstawnego wzbogacenia otrzymała w zamian.
Z bezpodstawnym wzbogaceniem mamy do czynienia wtedy gdy wspomniana korzyść przechodzi z majątku jednej, do majątku drugiej osoby, albo kiedy osoba zobowiązana do przekazania korzyści decyduje o zatrzymaniu tej korzyści dla siebie. W takiej sytuacji mamy do czynienia, po jednej stronie ze wzbogaceniem, a po drugiej ze zubożeniem. To jednak nie wszystko. Aby faktycznie można było mówić o bezpodstawnym wzbogaceniu, korzyść powinna być uzyskana bez podstawy prawnej, czyli w takiej sytuacji w której przykładowo strony nie łączy żadna umowa na mocy której ta korzyść miałaby przejść, czy też czynność która doprowadziła do wzbogacenia nie jest dozwolona i określona ustawowo.
Źródłem bezpodstawnego wzbogacenia może być zarówno działanie samego wzbogaconego, np. w sytuacji w której stawia on dom z cudzych materiałów, ale również działanie kosztem innej osoby. I w tym miejscu można wyróżnić sytuację, w której ktoś stawia dom, co prawda ze swoich materiałów, ale nie na swojej działce.
W sytuacji, w której bezpodstawnie wzbogacony dokona zbycia przedmiotu na rzecz innej osoby mamy możliwość domagania się od tej osoby wydania rzeczy w naturze. Może się jednak zdarzyć tak, że dokonanie takiej czynności przez osobę trzecią nie będzie już możliwe, w takim przypadku przepisy chronią nas szczególnie, bowiem osoba wzbogacona pierwotnie również ponosi odpowiedzialność za zbycie przedmiotu, jeżeli w tym czasie mogła się domyślać, że rzecz należy zwrócić.
Bardzo ważną kwestią jest zwrot nakładów koniecznych, który bądź co bądź należy się osobie bezpodstawnie wzbogaconej i ma ona pełne prawo z takim roszczeniem wystąpić. Aby jednak takie roszczenie przysługiwało należy pozostawać w dobrej wierze. W dobrej wierze działa ten, kto korzystając z rzeczy nie wiedział, że ona mu się nie należy. Taka osoba może żądać zwrotu nakładów koniecznych, które poniosła, a które się nie zwróciły w związku z użytkowaniem rzeczy.
Jeżeli osoba bezpodstawnie wzbogacona pozostawała natomiast w złej wierze , to znaczy zdawała sobie sprawę, że ta rzecz nie należy do niej, a mimo to korzystała z niej i ponosiła w związku z tym nakłady konieczne, aby doszło do zwrotu nakładów musi zaistnieć dodatkowa przesłanka, a mianowicie nakłady poniesione przez bezpodstawnie wzbogaconego muszą zwiększać wartość korzyści, rzeczy.
Pojęcie „bezpodstawne wzbogacenie” zawiera w sobie również pojęcie tak zwanego „nienależnego świadczenia”. Oznacza ono, że osoba spełniająca świadczenie nie jest do tego w ogóle zobowiązana. Przykładowo można wskazać na sytuację, w której matka spłaca dług syna, a ten nie wiedząc o tym również spłaca ten dług. Mamy więc wierzyciela który otrzymał dwa świadczenia, ale uprawniony jest tylko do jednego. W takim stanie, można domagać się zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia. Jednakże istnieją pewne wyjątki, w których nie można żądać zwrotu spełnionego świadczenia, a mianowicie:
jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do niego zobowiązany, chyba że takie świadczenie zostało spełnione z zastrzeżeniem jego zwrotu;
jeżeli spełnienie tego właśnie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego;
jeżeli spełnione świadczenie zostało poczynione zadość przedawnionemu świadczeniu;
jeżeli świadczenie zostało spełnione zanim wierzytelność stała się wymagalna.
Oczywiście ocena czy mamy do czynienia z bezpodstawnym wzbogaceniem lub czy doszło do spełnienia nienależnego świadczenia zależy od okoliczności konkretnego, indywidualnego przypadku, który wymaga analizy.
Słowem wstępu, art. 87 kodeksu wykroczeń mówi nam, że:
„Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie
działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych.”
Na samym początku warto jest rozróżnić pojęcie „stan po użyciu alkoholu” oraz „nietrzeźwość”, otóż pierwsze pojęcie jest wykorzystywane w przypadku, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi od 0,2% do 0,5% lub też obecności w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1 dm3, natomiast ze stanem nietrzeźwości mamy do czynienia w sytuacji, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi powyżej 0,5‰ alkoholu albo obecności w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm3. Jeżeli zachodzi podejrzenie, że wykroczenie zostało popełnione po spożyciu alkoholu, osoba podejrzana zostanie poddana badaniu na zawartość alkoholu w organizmie, może się to odbyć na dwa sposoby:
pomiar stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu za pomocą alkomatu, które powinien wykonać uprawiony do tej czynności funkcjonariusz za pomocą podręcznego przyrządu, czyli alkomatu. Oczywiście, aby badanie było wiarygodne taki przyrząd powinien posiadać ważny dokument o badaniu technicznym, który dopuszcza to urządzenie do użytku na określony czas, a także nienaruszone plomby które pozwolą wykluczyć jakiekolwiek ingerencje w działanie urządzenia;
pomiar stężenia alkoholu we krwi sprawcy, oczywiście będzie ona pobierana w oddziale szpitalnym oraz poddana analizie laboratoryjnej;
Kierowca może odmówić badania alkomatem, natomiast będzie to prowadziło do obowiązkowego poddania się badaniu krwi.
Mając objaśnione podstawowe pojęcia możemy wrócić do omawianego przepisu i przeanalizować go dogłębniej. Artykuł 87 Kodeksu wykroczeń rozróżnia także rodzaje pojazdów na:
mechaniczne, czyli takie do których na stałe
przymocowany jest silnik i stanowi on część składową tego pojazdu oprócz
oczywiście samochodów możemy również zaliczyć np. motorowery;
niemechaniczne, a więc np. rowery, deskorolki
czy rowery które są napędzane silnikiem, ale silnik ten został przyłączony
dodatkowo z woli człowieka.
Sumując, jeżeli prowadząc pojazd mechaniczny będziemy w stanie po użyciu alkoholu popełnimy wykroczenie, natomiast jeżeli będziemy w stanie nietrzeźwości, wtedy wypełnimy znamiona art. 178a Kodeksu Karnego, a tym samym popełnimy przestępstwo. W sytuacji popełnienia wykroczenia sprawca będzie podlegał karze aresztu od 5 do 30 dni, jeżeli Sąd orzeknie karę grzywny, możemy zostać ukarani kwotą nie niższą niż 50 zł., ale też nie wyższą niż 5 tysięcy zł.. W przypadku prowadzenia pojazdu niemechanicznego zarówno prowadzeniem „po spożyciu” jak i „w stanie nietrzeźwości” wypełnimy znamiona wykroczenia. W tym przypadku sprawca będzie podlegał karze aresztu tylko od 5 do 14 dni, bądź karze grzywny od 20 zł.
do 5 tysięcy zł.. Dodatkowo warto jest podkreślić, że mówimy o prowadzeniu
pojazdu w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym przy czym za ruch lądowy oprócz
rzecz jasna dróg publicznych należy uznać także zgodnie z orzecznictwem drogi
lokalne, a nawet drogi polne.
Na zakończenie warto jest dodać, że w obu przypadkach popełnienia tego typu wykroczenia Sąd zawsze orzeka zakaz prowadzenia pojazdów, od konkretnej sytuacji w której owe wykroczenie popełniliśmy będzie zależało czy będzie to tylko 6 miesięcy, czy też zostaniemy pozbawieni prawa jazdy nawet na 3 lata.
Rozwód to z pewnością traumatyczne
przeżycie nie tylko dla małżonków, lecz również dla dzieci. Ważne jest, by
podczas tej procedury nie dać się wciągnąć w grę współmałżonka i być świadomym,
jakie kwestie mogą zostać rozstrzygane w czasie postępowania rozwodowego.
Przede wszystkim, sąd ma obowiązek rozstrzygnięcia w wyroku rozwodowym o winie, władzy rodzicielskiej i alimentach dla dziecka, a także o czasowym korzystaniu przez małżonków ze wspólnego mieszkania. W pewnych przypadkach jednakże, zasadnicze znaczenie dla wydania rozstrzygnięcia, ma złożenie wniosku przez zainteresowanego małżonka. I tak na wniosek jednego z małżonków, Sąd rozstrzyga o podziale majątku wspólnego małżonków, o ile są ku temu przesłanki, alimentach dla małżonka, a także w uzasadnionych przypadkach o eksmisji małżonka. Za zgodną wolą stron Sąd może natomiast doprowadzić do podziału mieszkania.
Na
wstępie chciałabym zacząć od tego, że przy orzekaniu o rozwód sąd powinien
ustalić z czyjej winy nastąpił rozkład pożycia, który to doprowadził do rozpadu
małżeństwa. Może się jednak okazać, że żaden z małżonków winy takiej nie
ponosi. Małżonkowie mają również możliwość żądania zaniechania ustalenia winy,
wtedy sąd orzeka tak jakby żaden z małżonków winy tej nie poniósł.
Oczywiste
jest, że sprawowanie opieki nad małoletnimi dziećmi oraz ich prawidłowe
wychowywanie stanowi trzon i fundament poprawnie funkcjonującej rodziny.
Niestety brak wspólnego pożycia małżonków, a tym bardziej brak ich wspólnego
zamieszkiwania negatywnie odbija się na tym modelu. W takim przypadku mamy trzy
możliwości, pierwszą z nich jest aby oboje rodzice zachowali pełnię praw w
wychowywaniu małoletniego dziecka, jest to możliwe w przypadku, gdy powezmą oni
decyzję że zrobią wszystko dla dobra dziecka i w tej kwestii będą ze sobą
zgodnie współdziałać, co niestety rzadko zdarza się w dzisiejszych czasach. Druga
mówi o tym, że jednemu z rodziców przysługiwać będzie pełnia władzy
rodzicielskiej, natomiast drugiemu z nich sąd powierzy tylko możliwość
współdecydowania o sprawach najważniejszych, mam tu na myśli np. wybór szkoły
do której dziecko będzie uczęszczało czy też zmiana miejsca zamieszkania. Przy
wyborze rodzica, któremu powierzona zostanie pełnia władzy rodzicielskiej, sąd
powinien wziąć pod uwagę stosunki małoletniego z każdym z rodziców, więź
emocjonalną oraz gdzie dotychczas dziecko się wychowywało. Przyjęto, że w
przypadku w którym mamy do czynienia z rodzeństwem, nie powinno się go
rozdzielać. Trzeci model natomiast zakłada pozbawienie, bądź ograniczenie w
wykonywaniu praw rodzicielskich jednego, czy też obojga rodziców, ma to jednak
miejsce w wyjątkowych sytuacjach, gdzie przebywanie z jednym bądź z obojgiem
rodziców może prowadzić do tragicznych skutków zarówno na tle emocjonalnym jak
i materialnym.
Kwestia
alimentów w przypadku wychowywania małoletniego dziecka po rozwodzie jest
bardzo ważna. Reguluje ona bowiem obowiązek każdego z rodziców względem ich
dziecka. W ślad za art. 133 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który mówi o
obowiązku alimentacyjnym względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie
utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody pochodzące z majątku dziecka
wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Należy mieć na
uwadze, że obowiązek alimentacyjny nie wiąże się tylko ze świadczeniem
pieniężnym na zaspokajanie potrzeb materialnych, ale jest powiązany także z
dochowaniem wszelkich starań w wychowywaniu dziecka.
Bardzo
ważną kwestią jest orzekanie sądu o czasowym korzystaniu ze wspólnego
mieszkania. Ma to miejsce zwłaszcza w przypadkach, gdy małżonkowie są ze sobą skłóceni.
Jeżeli jeden z małżonków zachowuje się uciążliwie dla drugiego i uniemożliwia
wspólne zamieszkiwanie np. nadużywa alkoholu, czy innych środków odurzających,
dopuszcza się przemocy itd. wtedy sąd może powziąć decyzję o eksmisji takiej
osoby. Sąd może ustalić także na wniosek jednej ze stron podział majątku w
sprawie rozwodowej, ale tylko wtedy, gdy ustalenie takie nie będzie prowadziło
do nadmiernej zwłoki w postępowaniu.
Kolejną
rzeczą, której możemy się za pośrednictwem sądu w sprawie rozwodowej domagać są
alimenty dla nas samych. Przede wszystkim należy podkreślić, że alimentów
domagać może się małżonek niewinny od winnego, winny od winnego, a także
niewinny od niewinnego. Muszą jednak zaistnieć po stronie uprawnionego małżonka
pewne przesłanki, a mianowicie chodzi tutaj o niedostatek, względem wysokich
możliwości zarobkowych małżonka zobowiązanego.
Ostatnią
kwestią, którą pragnę opisać jest podział wspólnego mieszkania. Nadmienić
należy, że podział może nastąpić wyłącznie w sytuacji, gdy lokal nadaje się do
podziału, a więc wtedy, gdy można go fizycznie podzielić na dwie części, tak by
każda z nich tworzyła lokal samodzielny. By do takiej sytuacji doszło,
potrzebna jest zgodna wola stron, w tym wypadku współmałżonków, którzy są
współwłaścicielami danego lokalu. Sąd może także przyznać lokal jednej ze
stron, w sytuacji, gdy współmałżonkowie zgadzają się na takie postanowienie, a
jeden ze współmałżonków opuszcza lokal, oraz rezygnuje z przyznania mu lokalu
zastępczego.
Jak
widać, w sprawie rozwodowej mamy dość szeroki wachlarz możliwości, ważne jest,
by w
stresie,
który często towarzyszy nam na sali sądowej nie zapomnieć o tych
najważniejszych kwestiach, o wiele bardziej komfortowo jest przejść przez tą
drogę z pomocą pełnomocnika prawnego który zajmie się wszelkimi sądowymi
procedurami i wskaże nam możliwości z których na pewno warto skorzystać, w
końcu jest to nowy rozdział w naszym życiu i od nas samych zależy w jaki sposób
go otworzymy, czy będzie on uporządkowany, czy też nie.